wtorek, 18 października 2016

MP7 TM - zmiana okablowania na niskooporowe + miejsce na akumulator LiPO

    
   Witam, na warsztat dziś trafia MP7 od firmy Tokio Marui (replika już dość wysłużona, ok 8 lat stażu na airsoftowych polach walki). Jest to replika pistoletu maszynowego idealna jako główna "broń" do taktyki czarnej (CQB), lub jako tzw. "boczniak" dla snajperów. MP7 jest w standardzie Tokio-Marui, w związku z tym wszelkie podobne przeróbki możecie robić z replikami firmy WELL.
   
      Jak większość z Was wie, elektryczne repliki pistoletów maszynowych MP7 w standardzie Tokio-Marui są zasilane akumulatorem Ni-MH o napięciu 7,2V i pojemności  450 mAh.
    Droga od akumulatora przechodzi poprzez wtyk baterii, bezpiecznik, kostkę stykową do silnika. Naszym zadaniem skrócenie tej drogi oraz wyeliminowanie utraty prądu na tej drodze.

 Zabieramy się zatem do pracy:
1. Rozbieramy replikę tak, aby dostać się do gearbox'a, kostki stykowej (która w tym modelu znajduje się w oddzielnej obudowie pomiędzy gearbox'em, a komorą hop-up, oraz panelu bezpiecznika i gniazda akumulatora. 

  Powyżej replika przed wyciągnięciem powyżej wymienionych części. Dane elementy możemy wydostać z repliki na dwa sposoby:
 1. Możemy rozebrac korpus na dwie części (połówki)
2. Możemy wyciągnąć cały panel niezbędnych nam elementów od strony tyłu repliki (po wybiciu wszelkich pinów, wyciągnięciu wszystkich dźwigni oraz wyciągnięciu języka spustowego.

 Poniżej pokazujemy elementy, które będziemy przerabiać:

  Zanim zabierzemy się za jakiekolwiek przeróbki warto zastanowić sie nad akumulatorem, jaki będziemy chcieli zmieścić w replice. Dostępnych jest parę modeli akumulatorów. My wybraliśmy akumulator LiPO 7,4V 950 mAh.

 Oczywiście standardowy wtyk "Tamyia mała" przerobiliśmy na wtyk "T-deans", przez wielu zwany poprostu: "T-conect" (widoczny na zdjęciu) - Pamiętajmy, że zależy nam na jak najmniejszej utracie prądu (wtyk "T-connect" lepiej przewodzi niż Tamyia mała"). Oczywiście dodatkowo skróciliśmy okablowanie, aby łatwiej było mieścić cały pakiet.
      Aby zmieścić dany pakiet, musimy zdeinstalować tradycyjne gniazdo akumulatora:


 Zyskujemy tym samym trochę więcej miejsca, aby zmieścić wybrany przez nas akumulator. Po tej czynności zabieramy się za panel kostki stykowej.
 Przede wszystkim musimy usunąć panel bezpiecznika, który w tym przypadku jest nam niepotrzebny:


 
        
 Po zdeinstalowaniu panelu bezpiecznika przygotowujemy wtyki pod wyjście okablowania. Zależy nam na schemacie:
 Warto zastanowić się w którym miejscu wypuścić okablowanie tak, aby nie zabierały nam dużo miejsca. Pamiętajmy, że okablowanie zamieniamy na niskooporowe, których średnica jest większa, niż standardowe okablowanie.
  Demontujemy okablowanie wyprowadzone z silnika i przygotowujemy okablowanie niskooporowe. Instalujemy całość zgodnie ze schematem z Ryc.2.

 Okablowanie "+" (czerwone) poprowadziliśmy od silnika do wtyku kostki stykowej. Z drugiej strony kostki stykowej okablowanie "+" (czerwone) dalej wychodzi w kierunku akumulatora. Okablowanie "-" (czarne) wychodzi od silnika i biegnie prosto do wyjścia na wtyk akumulatora. Warto zwrócić uwagę, że okablowanie staramy się prowadzić w miejscu panelu bezpiecznika. Poprostu wykorzystujemy tu wcześniej zdobytą przestrzeń.
  Kiedy mamy już ustaloną długość okablowania i cały pakiet jest gotowy do złożenia, instalujemy wtyk "T-connect". W naszym przypadku otworzyliśmy korpus na dwie części, w związku z tym możemy zobrazować przekrój całości względem repliki:

  Jeżeli wszystko nam się zgadza, zamykamy korpus i składamy replikę w całość. Przy składaniu należy zwrócić uwagę, aby zamontować dźwignie przerywacza ognia na swoim miejscu:
 Po złożeniu całego korpusu replika prezentuje się mniej więcej tak:

Pamiętajcie o odpowiedniej długości okablowania wyprowadzonego z repliki. Myślę, że śmiało możecie zrobić odrobinę krótsze wyjście niż na zdjęciu powyżej.


 Po złożeniu całości montujemy akumulator do środka, sprawdzamy, czy okablowanie zmieści się wraz z akumulatorem wewnątrz repliki. Całość zamykamy końcówką z tlumikiem płomienia.

  Jak widać, cały pakiet zmieścił się bez problemu. Akumulator był dobrany pod szerokość korpusu. W związku z tym nie ma możliwości, aby podczas biegania z repliką latał i obijał się w obudowie.

 Replika po przeróbkach posiada zauważalną poprawę reakcji na spust. Replika pracuje przyjemniej. Szybkostrzelność jest widocznie zwiększona. Z biegiem czasu warto zainwestować w tego typu przeróbki.
 Podsumowanie:
Na plus:
+ Diametralne zwiększenie reakcji na spust
+ Zwiększenie szybkostrzelności repliki
+ Zminimalizowanie utraty prądu podczas strzelania
+ Możliwość używania akumulatorów LiPO lepszej jakości niż standardowe NiMH

Na minus:
- Po usunięciu bezpiecznika, pakiet jest narażony na uszkodzenie akumulatora. Takie rzeczy jednak są następstwem czynności, gdy po zacięciu naciskamy nadal na język spustowy powodując wystapienie zwarcia. Jeżeli będziemy przestrzegać pewnych zasad, szczególnie w przypadku zacięć GB, tego typu zdarzenia nie wystapią.

Miłej wymiany kompozytu życzy:
Mąka