wtorek, 2 stycznia 2018

Problem z magazynkami GGB - Czyli zrób to sam.

Fot.1 Przykładowa replika GGB ( Glock 17 gen.3 ARMY)
       Wielu z Was posiada repliki z napędem gazowym takim jak Green-Gas lub CO2. Ogromnym plusem tych replik jest realizm działania. Jednak idzie za tym częsta awaryjność sprzętu. Najczęściej spotykanym problemem jest nieszczelność magazynków. W niniejszym poście pokażemy Wam jak można zapobiec uciekaniu gazu w magazynkach zasilanych Green-Gas'em.
     Zanim zaczniecie zabierać się za usunięcie usterki, zlokalizujcie miejsce, z którego dokładnie ucieka gaz. Najczęstszą przyczyną nieszczelności są przekrzywione lub uszkodzone uszczelkim niedokręcone stopki magazynka oraz same zawory.
     Poniżej opiszemy kilka powodów nieszczelności "magów" oraz proste rozwiązania, dzięki którym możecie zażegnać problem sami.
Fot.2 Magazynek na green-gas od R17 AMRY
     Za przykład posłuży nam magazynek na green-gas do replik typu Glock 17/18C.  Na warsztat wrzucamy "mag" od firmy ARMY. Jest to część w standardzie TM, w związku z tym takie same rozwiązania dotyczą takich magazynków ze stajni WE, KJW, TM.
    1. Co zrobić gdy gaz ucieka nam ze szczeliny pomiędzy stopką magazynka a ścianami jego korpusu?
     Często pomaga już samo dokręcenie śruby mocującej stopkę (lub podstawę zaworu ładowania).
     W pierwszej kolejności musimy zdjąć plastikową stopkę "maga".
Fot.3 Widok na plastikową stopkę magazynka.
     Aby zdjąć stopkę magazynka, należy wcisnąć trzpień będący jednocześnie podstawą sprężyny podajnika kulek ( w modelach innych replik często mamy dostęp do śruby bez konieczności zdejmowania stopki).  To umożliwi nam zsunięcie całej stopki i dostęp do śruby trzymającej podstawę zaworu ładowania. Widoczną śrubę (Fot.4) wystarczy zwyczajnie dokręcić, aby doszczelnić całą stopkę.
 
Fot. 4 Widok na przykręcaną podstawę zaworu ładowania
   
   Co jeśli to jednak nie pomoże? Odkręcamy śrubę i wyciągamy całą podstawę zaworu łądowania (uwaga, aby nie wystrzeliła nam sprężyna podajnika kulek). Sprawdzamy stan uszczelki całej stopki/podstawy. Możemy ją przesmarować smarem silikonowym. Jeśli jest uszkodzona, warto sprowadzić nową sztukę. Jeżeli to nie pomoże, wówczas warto zaopatrzyć się w taśmę teflonową (sklepy hydrauliczne).
Fot. 5 Odkręcona podstawa zaworu ładowania ( lub stopka).
 Owijamy niedużym odcinkiem wyżej wspomnianego "tape'a" podstawę na wysokości uszczelki, zwiększając tym samym powierzchnię doszczelnienia.
Fot. 6 Podstawa owinięta tzw. "Teflon fix'em"
  Tak "poprawioną" podstawę/stopkę montujemy z powrotem do magazynka. Całość skręcamy i nabijamy gazem. Sprawdzamy czy operacja pomogła.
      Czasami jednak przy gorszej jakości magazynkach, może się zdarzyć, że tak owy upadnie nam na ziemię. Przy tego typu przypadkach może okazać się, że ścianki obudowy magazynka uległy przekoszeniu. Wówczas jeżeli większa ilość "teflon fix'u" nam nie pomoże, pozostanie nam już tylko "garażowe" prostowanie obudowy lub wymiana na nowy magazynek.

  2. Przecieka zawór ładowania.
    W tym przypadku również musimy zdjąć stopkę magazynka (Fot. 3 i 4). Aby odkręcić zawór możemy użyć odpowiednio szerokiego, płaskiego śrubokręta, lub najlepiej zaopatrzyć się w specjalny klucz do zaworów (Fot.7).
Fot. 7 Klucz dedykowany do zaworów gazowych firmy Element.
 Za pomocą takiego klucza możemy dokręcić przeciekający zawór. Jeśli jednak to nie pomoże, należy odkręcić taki zawór i sprawdzić stan jego uszczelek. Najczęściej zdarza się, że jedna z uszczelek najzyczajniej uległa przekoszeniu. W takim przypadku wystarczy ją poprawić. Jeśli jedak gumowe elementy są uszkodzone, niezbędna będzie ich wymiana.
Fot. 8 Zawór ładowania
  3. Jeśli gaz ucieka górnym zaworem (wyjściowym) lub górną uszczelką magazynka?
Fot. 9 Odkręcony zawór wyjściowy
  Często wystarczy dokręcenie samego zaworu (tu bardziej przyda się wyżej wspomniany klucz). Jeżeli jednak dokręcenie nie pomoże, procedura jest taka sama jak przy zaworze ładowania. Sprawdzamy stan uszczelek. Wciskając zawór sprawdzamy jego pracę, czy podczas zamykania się, wieczko domykające nie jest przekoszone.
Fot. 10 Otwarty zawór wyjściowy (górny)
Fot. 11 Zamknięty zawór wyjściowy (górny)
 Jeżeli wszystkie uszczelki są na miejscu oraz ich stan jest nienaganny, możemy dodatkowo przesmarować je smarem silikonowym. Całość skręcamy, ładujemy gazem i sprawdzamy szczelność zaworu.

  W większości przypadkach powyższe operacje wystarczą, aby zapobiec wyciekaniu green-gas'u z naszego magazynka. Jest to dość prosta i szybka robota, dzięki której możemy sami naprawić magazynek i nie odsyłać go do żadnych serwisów.
    Pamiętajcie, aby dbać o swoje magazynki, aby stwarzały Wam jak najmniej problemów i sprawiały, że strzelanie z "gazówek" dawało Wam ogromną frajdę.

Miłej wymiany kompozytu życzy
Mąka.         

wtorek, 28 listopada 2017

Ingram MAC 10 JG. Konwersja na akumulatory LiPO.

Fot.1 Replika INGRAM MAC 10 od JG
        Witajcie, chcielibyśmy Wam przedstawić replikę INGRAM MAC 10 ze stajni JG. Jest to dośc tania replika, którą świetnie można wykorzystać jako "boczniak". Replika fabrycznie posiada prędk. wylotową rzędu 280-300 fps. W związku z tym może również służyć jako "broń główna" do walk w CQB. Wszystko OK, lecz jedno ale... O pomstę do nieba woła reakcja na spust oraz akumulator fabryczny, który ma napięcie 7,2 V i bardzo małą pojemność. Dlaczego w takim razie nie pomajsterkować przy replice i nie zmienić jej zasilania na akumulatory jakie zasilają podstawowe repliki karabinków szturmowych?
     
Fot.2 Standardowe gniazdo akumulatora
         Głównym problemem, któremu trzeba stawić czoła jest demontaż standardowego gniazda akumulatora (fot.2). W pierwszej kolejności musimy dobrze zastanowić się jaką konfigurację chcemy zainstalować w naszej replice? Czy chcemy zmaontować układ MOSFET, jakie gabaryty ma mieć akumulator, który chcemy zmieścić w środku?
  
Fot.3 Replika ze zdjętym górnym korpusem.
       W pierwszej kolejności zdejmujemy osłonę, która imituje górny korpus repliki. Aby zdemontować tak ową, musimy zdjąć front (tak samo jak w celu dostępu do akumulatora), wyjąć całkowicie pin (Fot.3 - pierwszy z prawej otwór) oraz wykręcić śrubę z pinem w środkowej części dolnego korpusu (Fot.3 - otwór na lewo od napisu "safe"). To wystarczy by całą górę zsunąć z repliki. 
        Naszym oczom ukazuje się widok jak na zdjęciu #3. Gniazdo akumulatora składa się ze styków oraz osłony, która jest zintegrowana z osłoną lufy wewn. oraz łożem baterii. 
Fot. 4 Widok na płytkę wysuwania baterii
     W pierwszej kolejności demontujemy płytkę, za pomocą której wysuwamy baterię z repliki. Po tej czynności odkręcamy i demontujemy osłonę wraz z gniazdem akumulatora.
Fot. 5 Zdemontowana osłona lufy wewn. wraz z gniazdem baterii
    W tej chwili uzyskujemy możliwość wyciągnięcia zespołu lufy i komory h-u oraz całego gearbox'a.
Zdemontowanym elementem z Fot.5 zajmiemy się później.
Fot.6 Widok po zdemontowaniu plastikowej osłony lufy wraz z gniazdem akumulatora
    
Fot. 7 Zespół lufy wewn i komory hop-up oraz gearbox
    Operacja ma przynieść nam przede wszystkim zwiększenie reakcji na spust. W związku z tym zabieramy się za wymianę okablowania na niskooporowe. Demontujemy stare kable i na ich miejsce wprowadzamy troszkę dłuższe, niskooporowe.
Fot.8 Gearbox z wymienionym okablowaniem na niskooporowe
   Okablowanie użyte podczas operacji to kable niskooporowe 15 AWG. Długość jest większa niż przy standardowym okablowaniu dlatego, że będziemy zmieniać konfigurację całosci. Czarny kabel wypuszczamy od razu do wtyku, który będzie musiał być w zasięgu naszej dłoni, aby zamontować akumulator bez rozbierania repliki. Czerwony kabel puszczamy na drugą stronę repliki (ponad dyszą) i łączymy ze stykiem kostki. 
Fot.9 Łączenie czerwonego kabla (+) z jednym ze styków kostki
     Do drugiego styku kostki wypuszczamy kolejny odcinek czerwonego kabla, który finalnie prowadzi do wtyku. 
Fot. 10 Widok na drugi odcinek czerwonego kabla, który wychodzi z drugiego styku kostki
     W przypadku gdy chcemy zamontować układ MOSFET, wówczas do kostki stykowej montujemy tylko okablowanie sterujące. Kable niskooporowe zaś prosto z silnika łączymy do wtyku w układzie MOSFET.                                 
Fot. 11 Montaż kabli sterujących do kostki stykowej
   Gdy instalację elektryczną mamy już gotową, zabieramy się za wcześniej zdemontowaną osłonę lufy wewn. oraz gniazdo. Normalnie moglibyśmy darować sobie jej powrotny montaż, jednak musimy mieć element, który będzie trzymał lufę wewn. na swoim miejscu. Nie chcemy sytuacji, w której podczas biegania lufa wyskoczy nam ze swojego miejsca co spowoduje ogromne rozsczelnienia ;)
   
Fot. 12 Zamontowana ponownie, już tylko osłona lufy wewn. ;)

Fot. 13 Układ MOSFET Nano ASR Gate umieszczony pomiędzy osłoną lufy a ścianą korpusu
      Przy obróbce plastikowego elementu musimy zastanowić się nad tym, ile będziemy chcieli zmieścić w replice. Przede wszystkim musimy napewno zdemontować całkowicie gniazdo akumulatora wraz ze stykami. Z naszej strony proponujemy całkowite pozbycie się wszystkich wystających elementów wychodzących poza obrys łoża lufy wewn. Całość skręcamy do dolnego korpusu za pomocą śrubki, która mieści się w otworze na wyskości układu MOSFET ( Fot. 13). 
    Pamiętamy również o starannym ułożeniu okablowania, tak aby nie przeszkadzały nam przy składaniu górnej osłony. 
      Z taką konfiguracją możemy śmiało używać akumulatorów o napięciu 7,4 V. Zdarzyło sie nam oczywiście przetestować replikę na bateriach 11,1V, jednak Wam tego nie polecamy ;) Oczywiście ze względu na żywotność tego co mieści się w tak maleńkim gearbox'ie. Jeżeli chodzi o gabaryty baterii. Nam udało się zamontować akumulatory LiPO 7,4 V 1300 mAh ElectroRiver'a. Jednak dla pewności polecamy baterie tej samej firmy o pojemności 950 mAh. ( https://www.taniemilitaria.pl/pl,akumulator-lipo-7-4v-950mah-25-50c-elr-06-008312-electro-river,0,3,79,30,9396.html#.Wh2pe9LiazQ ). 
  Tego typu akumulator z całą pewnością zmieści się w replice wraz z tak dużym jak na rozmiary "PeeMu" układem MOSFET oraz okablowaniem. 
       Oczywiście sama wymiana osprzętu o jakim mowa w całym artykule to nie koniec zabawy przy replice. Możemy także zabawić się w "dopieszczenie" naszej repliki tak by wyglądała troszkę bardziej... nazwijmy to "indywidualniej" ;)
Fot. 14 Replika prawdziwego zajawkowicza z naszej ekipy ;)
           Miłej wymiany kompozytu życzy 
Mąka ;)           

środa, 27 września 2017

Serwisowe Historyjki. AKS-74 P&J

   
Fot.1 Replika AKS-74 P&J na warsztacie przed naprawą.
     1. Usterka

 * Objawy: Przepalony bezpiecznik, grzejące się kable, zacięty gearbox
 * Diagnoza: Źle złożony zespół przeciw-powrotny oraz koło zębate przy tym zespole
 * Cel: Naprawa
 * Dodatkowe zadanie: Zwiększenie szybkostrzelności i przygotowanie repliki pod działanie na akumulatorze o napięciu 11,1V
2. Historia
   Witajcie, dzisiaj na warsztat trafiła replika AKS-74 od firmy (pierwotnie) PJ. Ze wstępnego wywiadu wywnioskowaliśmy, że replika jest już leciwa i było w niej "gmerane". Właściciel twierdzi, że replika może mieć spięcia na okablowaniu bowiem grzeje się okablowanie oraz przepala bezpiecznik.
Fot.2 Łoże z ładnego drewna. Widać jednak z zewn. wiek repliki.
      Chwytamy za replikę i pierwszy objaw to zacięcie gearbox'a. Standardowo co w pierwszej kolejności sprawdzamy to poziom regulacji śruby docisku silnika, okablowanie (czy przy wcześniejszych remontach nie były odwrotnie założone konektory silnikowe) oraz w ostateczności "na gorąco" odkręcamy kosz silnikowy i odciągamy anti-reversal. Po wykonaniu tej ostatniej czynności okazuje się, że zestaw przeciwpowrotny jest źle założony. Dodatkowo koło zębate, które napędza silnik - zostało zamontowane odwrotnie. No to mamy już największy problem. Jednak replikę trzeba zabrać na warsztat i przyjrzeć się jej dokładniej.
Fot.3 Stockowy tłok z głowicą. Brak jednej podkładki łożyska.
      Po rozebraniu repliki i dostaniu się do gearbox'a oprócz nieszczęsnego zespołu anti-reversal'a okazuje się, że wymiany wymaga głowica cylindra, od której totalnie oderwał się materiał pochłaniający energię uderzenia głowicy tłoka. Również głowica tłoka nie posiada jednej podkładki łożyska. Mamy więc wyłapane główne usterki. Dodatkowo myślimy o wymianie okablowania, bo aktualnie są leciwe i wołają o pomstę...
Fot.4 Uszkodzona stockowa głowica cylindra
      Po wychwyceniu usterek kontaktujemy się z właścicielem i otrzymujemy zadanie dodatkowe. Replika ma działać na akumulatorze 11,1V. Skupiamy się na szybkostrzelności. Przy obecnych podzespołach szacujemy, że w pełni sprawna replika może osiągnąć ok. 370-400 fps.
Fot.5 W pełni metalowy korpus repliki. Dość dobrze spasowany jak na leciwą już replikę.
        Przygotowujemy zatem części niezbędne do wymiany. Aby replika bezpiecznie (dla podzespołów) działała na akumulatorze 11,1V szykujemy do wymiany:
 - Tłok ze wszystkimi metalowymi zębami firmy SHS
 - Koła zębate High-Speed firmy Tornado 12:1
 - Silnik High-Speed firmy Tornado
 -  Ponadto wymieniamy głowicę cylindra na doszczelnioną dedykowaną do replik typu AK firmy SHS
 - Łożyskowaną głowicę tłoka firmy SHS
Fot. 6 Wymienione podzespoły gotowe do złożenia szkieletu GB 
        Taki oto zestaw "ładujemy" do wnętrza gearbox'a. Nie otrzymaliśmy zlecenia na zwiększenie prędk. wylotowej, więc sprężynę główną zostawiamy starą.
       Przy wymianie okablowania skontaktowaliśmy się z właścicielem, który zlecił nam dodatkowo montaż układu MOSFET. W tym przypadku wybór padł na jeden z mocniejszych układów bez hamulca aktywnego - NanoASR od firmy GATE.

Fot. 7 Układ MOSFET NanoASR GATE
 
       Nowym okablowaniem w replice będą przewody AWG15. Są dość grube, jednak w gearbox'ach typu V.3 idą one całkowicie na zewn. Stąd możemy pozwolić sobie na większą średnicę okablowania niskooporowego. Przy instalacji układu MOSFET wymieniamy wtyki na T-deans (T-connect) oraz wyrzucamy bezpiecznik. Dzięki temu otrzymamy jak najmniejszy opór.
Fot.8 Kompletny gearbox z nowym okablowaniem oraz układem MOSFET.
       Gotowy gearbox wraz z okablowaniem montujemy w korpusie repliki. Na sam koniec wychodzi jeszcze jedna usterka - typowa dla replik rodziny AK. Jest nią wysłużona już dźwignia przeładowania - a raczej jej mocowanie. Osoba, która wcześniej remontowała tą replikę, próbowała już walczyć z tą usterką. Widoczne na tulejce okładziny powodujące, aby tuleja nie ruszała się względem dźwigni zębatki. Garażowe, choć niezłe rozwiązanie. Do tego dorzucamy zatem podkładkę pod śrubę mocującą dźwignie selektora ognia - tak aby mocniej skręcić cały zestaw.
Fot.9 Podkładka użyta pod śrubę mocującą dźwignie przeładowania
  Replika zostaje złożona w całość i przekazana do przestrzelania. Podłączamy akumulator LiPO 11,1V. Rozpoczynamy strzelanie. Już na samym początku szybkostrzelność robi na nas piorunujące wrażenie. Szacujemy "bankowe" 1400 strz./min. Replika idzie na "chrono".
    Prędk. wylotowa miło nas zaskakuje. Jak na taką sprężynę główną i wiek repliki: 414-418 fps.
 Szybkostrzelność... Zamurowało nas. Ponad 2100 strz./min.
 
Fot.10 Prędk. wylotowa
     Zastanawiacie się pewnie, po co komu potrzebna jest taka szybkostrzelność. Wielu odpowiedziałoby, że wszystko jest "for fun", "jest moc". Postaramy się dorzucić bardziej praktyczny argument. Oczywiście po zaopatrzeniu się w odpowiednio duże magazynki - najlepiej "drum'y", możemy uzyskać całkiem niezłą replikę wsparcia. Nie musimy wówczas posiadać ogromnych prędk. wylotowych oraz super skupienia. Taka replika wówczas musi potrafić wystrzelić w kierunku przeciwnika ścianę ognia... a raczej kulek. Ma za zadanie zalać "wroga" kulkami. Standardowe zadanie karabinów wsparcia.
Fot.11 Szybkostrzelność na akumulatorze 11,1 V


3. Podsumowanie

 W replice wymieniono:
- Tłok ze wszystkimi metalowymi zębami firmy SHS
 - Koła zębate High-Speed firmy Tornado 12:1
 - Silnik High-Speed firmy Tornado
 -  Głowicę cylindra na doszczelnioną dedykowaną do replik typu AK firmy SHS
 - Łożyskowaną głowicę tłoka firmy SHS

 W replice naprawiono:
- Dźwignie selektora ognia

 Uzyskaliśmy:
 Prędk. wylot.: ~415 fps
 Szybkostrzelność: ~2150 sztrz/min (aku 11,1V).



 

środa, 30 sierpnia 2017

M4 Specna-Arms

Zdj. 1 M4 SA B12 HT
         Przez ostatnie lata byliśmy świadkami jak zmieniały się serie replik wypuszczane pod szyldem Specna-Arms. Większość z Was doskonale zna tą markę. Jednak wśród napotkanych przez nas opinii spotkaliśmy się z wieloma "hejtami". Postanowiliśmy sami sprawdzić jak mają się aktualnie wypuszczane przez "Specne" repliki i przy okazji podzielić się naszymi wnioskami.
        Na warsztat zabraliśmy replikę M4 SA B12 KeyMod 8'' Half-Tan SAEC System.
Zdj. 2 M4 SA B14 z oryginalną kolbą typu SF

       Na pierwszy rzut oka replika jest doskonale spasowana. W porównaniu do wcześniejszych modeli nie występują żadne luzy, zarówno na prowadnicy kolby jak i pomiędzy frontem a korpusem repliki. Replika, tak jak poprzednie modele, jest wykonana w całości z metalu. Niestety jest to nadal cynko-aluminium, który jest podatny na utlenienie. Kolba standardowo jak przy egzemplarzach, które posiadają miejsce na akumulator z tyłu - Special Forces. Zmieścimy tam nadal akumulatory dwulistkowe 7,4V (w przypadku LiPO) nawet do 2200 mAh. Kolba jest regulowana. Możemy ją ustawić w pięciostopniowej skali.
Zdj. 3 Regulacja kolby - 5 pozycji.
     Replika posiada zaczep osłony okna wyrzutowego łusek. Możemy zatem po odciągnięciu dźwigni przeładowania zatrzymać osłonę, aby wygodnie jedną ręką wyregulować ustawienia systemu hop-up.
Aby zrzucić osłonkę - wystarczy wcisnąć imitację zrzutu zamka - Tak, tak, znamy to z poprzednich modeli, które również posiadały ten system.
Zdj. 4. Po odciągnięciu dźwigni przeładowania uzyskujemy dostęp do regulacji systemu hop-up.
Zdj. 5. Po naciśnięciu imitacji zrzutu zamka - osłona hop
-up zamyka się

  Replika posiada również naklejaną plombę na wysokości pinu trzymającego gearbox w korpusie wraz z indywidualnym numerem seryjnym (widoczne na zdj. 4).










   
   Zanim zaczniemy zaglądać co siedzi w środku repliki warto opisać co tym razem "Specna" oferuje nam w pudle. A trochę ciekawostek tam znajdziemy





 Po otwarciu opakowania prócz repliki oraz metalowego magazynka typu hi-cap, znajdziemy standardowo: wycior, dodatkową sprężynę M85 (dającą przy standardowych ustawieniach GB - ok. 300-320 fps), certyfikat wydany przez producenta, oraz katalog Specna Arms.
    Co do nowości, otrzymujemy dodatkowo opaskę z parakordu z gwizdkiem, plakat Specna Arms (czasami producent dorzucał we wcześniejszych modelach) oraz co najważniejsze! Akumulator LiPO 7,4V 1200 mAh. Niestety w ładowarkę musimy się zaopatrzyć sami, ale to dobrze, ponieważ z góry jesteśmy skazani na zakup lepszej jakości ładowarki, mikroprocesorowej, dedykowanej do baterii LiPO. Z takim zestawem (Zdj. 6) startujemy po zakupie repliki najnowszej repliki Specna Arms.
Zdj. 6 Zestaw, który dostajemy wraz z repliką.

     Wracając do budowy repliki. Egzemplarz posiada dobrze już Wam znany system SAEC. Jest to uproszczony system szybkiej wymiany sprężyny, dzięki któremu nie musimy wyciągać gearbox'a z korpusu repliki. W tym przypadku wystarczy odkręcić pierścień mocujący prowadnicę kolby
Zdj. 7. Pierścień mocujący prowadnicę kolby
i zdjąć całkowicie prowadnicę poprzez przekręcenie jej o 45 stopni. Po zdjęciu kolby uzyskujemy dostęp do śruby będącej jednocześnie prowadnicą sprężyny głównej. Po jej odkręceniu możemy zdemontować spreżynę główną i zamienić ją na inny model.
Zdj. 8 Zdjęta prowadnica kolby

Zdj. 9. Zdemontowana prowadnica sprężyny oraz sama sprężyna główna
  Proste, prawda? Taką operację możemy wykonać sami w przeciągu 30 sekund. Np. w przypadku gdy zmienia się charakter gry i musimy wkroczyć do budynków, gdzie zazwyczaj limit prędk. wylotowej wynosi max 350 fps.
        Naszym zdaniem system ten to bardzo duży atut tych replik. Niewiele replik w budżecie do 1000-1100 zł posiada taki system. Jeżeli moglibyśmy Wam polecić zakup repliki Specna-Arms, zdecydowanie celujcie w SAEC System. Nie kosztują wiele więcej, jednak oszczędzacie sporo czasu... i pieniędzy, jeżeli chodzi o wymiany "springów" w serwisach.

Zdj. 10. Komora hop-up
       Repliki Specna-Arms posiadają metalową komorę hop-up ze standardową gumką hop-up. Jest to chyba jedyna rzecz, które możemy polecić wymianie jeżeli zabieramy się za tuning repliki. Ale o tym później.
      Po zdemontowaniu stopki chwytu pistoletowego ukazuje nam się silnik od Specny. Jest to standardowy silnik, który da radę "dźwignąć" spokojnie sprężynę do M130.
Zdj. 10. Silnik stock Specna Arms
     Idąc dalej - wyciągamy cąły gearbox z korpusu. Pierwsze co nam rzuca się w oczy to metalowe, kulkowe łożyska 8mm. Są zdecydowanie lepsze, niż łożyska ślizgowe (w starszych modelach były spotykane).
Zdj. 11. Łożyska kulkowe, metalowe 8mm.

        Szkielet gearbox'a jest doskonale spasowany. Pokryto go emalią, która zmniejsza ryzyko utlenienia się cynko-aluminium, z którego jest wykonany. Po otwarciu szkieletu największe zaskoczenie wywarł na nas tłok, który posiada wszystkie (!) metalowe ząbki.
Zdj. 12. Wnętrze gearbox'a
     
        Reszta podzespołów wydaje się standardowa, jak w przypadku wcześniejszych modeli. Jednak dobrze zostało tu użyte słowo - "wydaje się". Próbowaliśmy doszczelnić bardziej podzespoły GB, jednak okazuje się, że części są tak znakomicie do siebie dobrane, że są doszczelnione idealnie. Replika przy takiej konfiguracji ze spręzyną główną M120 jest w stanie osiągnąć ok 450 fps. Tak więc próby wymiany głowic oraz dyszy ( w pierwszym sezonie użytkowania na pewno) odradzamy.
Zdj.13. Tłok wraz z głowicą tłoka
     Replika zatem została wyposażona w końcu, naszym zdaniem, we wspaniale spasowane elementy GB. Tutaj jedynie pozostaje nam już wymiana sprężyny głównej na mocniejszą. Należy jednak pamiętać, że jeżeli przekraczamy wartość "springa" M130 wzwyż - warto zaopatrzyć się w lepsze koła zębate oraz silnik.  Jedynym mankamentem może być zbyt mała ilość smarów użyta przy kołach zębatych. Zastanawiające jest również brak jakichkolwiek podkładek między łożyskiem a kołami zębatymi.
    Naszym zdaniem marka Specna Arms naprawdę zdała egzamin i najnowsze egzemplarze serii SAEC zdecydowanie zasługują na dobrą opinię. Zastanówmy się tak poważnie. Mając budżet maksymalnie 1000-1100 zł - Jakie inne firmy posiadają takie cechy jak replika przez nas opisana? Oczywiście coś się znajdzie. I chętnie przy następnym poście porównamy "specnę" z innym modelem z wyższej półki w podobnej klasie budżetowej.
     Jeżeli chodzi o tuning repliki: Jeżeli już chcemy zmieniać i ulepszać elementy naszej repliki (parametry), to napewno zabierzmy się za wymianę gumki hop-up oraz lufy wewn. na precyzyjną. Z własnego doświadczenia możemy opisać zdarzenie, gdzie w replice B04 SAEC zamontowaliśmy lufę precyzyjną firmy Modify wraz z gumką dedykowaną do tej lufy. Prędk. wylotowa podniosła się do 480 fps! Wszystko za sprawą doskonale spasowanych elementów GB oraz współpracy dyszy z komorą hop-up.
   Drugą sprawą jest montaż okablowania niskooporowego (max 15'ki) oraz układu MOSFET, który, jak większość z Was wie, zwiekszy nam żywotność kostki styk. oraz reakcję na spust. Samego układu GB, conajmniej  pierwszym sezonie my byśmy nie ruszali.
   Na koniec szybkie podsumowanie:
   Na plus:
 + System szybkiej wymiany sprężyny SAEC (30 sekund)
 + Metalowe, kulkowe łożyska 8mm
 + Tłok posiadający wszystkie metalowe ząbki
 + Doskonale spasowany i doszczelniony układ GB
 + Sporo "ciekawostek" w zestawie



Na minus:
 - Dosyć skąpe smarowanie zębatek przez producenta
 - Brak jakichkolwiek podkładek między zębatkami a łożyskami
 - Zbyt mały prześwit na okablowanie w prowadnicy kolby (w przypadku montażu kabli niskooporowych)

     W przyszłości zatem radzę zastanowić się jaką i dlaczego taką a nie inną opinię stawiamy replikom marki Specna Arms. Chętnie w komentarzach poczytam Wasze doświadczenia z tymi replikami. Ale uwaga! Mają to być repliki z najnowszej serii SAEC oraz opinie poparte argumentami ;) Nie lubimy trolowania ;)

Miłej wymiany kompozytu
życzy Mąka.