środa, 27 września 2017

Serwisowe Historyjki. AKS-74 P&J

   
Fot.1 Replika AKS-74 P&J na warsztacie przed naprawą.
     1. Usterka

 * Objawy: Przepalony bezpiecznik, grzejące się kable, zacięty gearbox
 * Diagnoza: Źle złożony zespół przeciw-powrotny oraz koło zębate przy tym zespole
 * Cel: Naprawa
 * Dodatkowe zadanie: Zwiększenie szybkostrzelności i przygotowanie repliki pod działanie na akumulatorze o napięciu 11,1V
2. Historia
   Witajcie, dzisiaj na warsztat trafiła replika AKS-74 od firmy (pierwotnie) PJ. Ze wstępnego wywiadu wywnioskowaliśmy, że replika jest już leciwa i było w niej "gmerane". Właściciel twierdzi, że replika może mieć spięcia na okablowaniu bowiem grzeje się okablowanie oraz przepala bezpiecznik.
Fot.2 Łoże z ładnego drewna. Widać jednak z zewn. wiek repliki.
      Chwytamy za replikę i pierwszy objaw to zacięcie gearbox'a. Standardowo co w pierwszej kolejności sprawdzamy to poziom regulacji śruby docisku silnika, okablowanie (czy przy wcześniejszych remontach nie były odwrotnie założone konektory silnikowe) oraz w ostateczności "na gorąco" odkręcamy kosz silnikowy i odciągamy anti-reversal. Po wykonaniu tej ostatniej czynności okazuje się, że zestaw przeciwpowrotny jest źle założony. Dodatkowo koło zębate, które napędza silnik - zostało zamontowane odwrotnie. No to mamy już największy problem. Jednak replikę trzeba zabrać na warsztat i przyjrzeć się jej dokładniej.
Fot.3 Stockowy tłok z głowicą. Brak jednej podkładki łożyska.
      Po rozebraniu repliki i dostaniu się do gearbox'a oprócz nieszczęsnego zespołu anti-reversal'a okazuje się, że wymiany wymaga głowica cylindra, od której totalnie oderwał się materiał pochłaniający energię uderzenia głowicy tłoka. Również głowica tłoka nie posiada jednej podkładki łożyska. Mamy więc wyłapane główne usterki. Dodatkowo myślimy o wymianie okablowania, bo aktualnie są leciwe i wołają o pomstę...
Fot.4 Uszkodzona stockowa głowica cylindra
      Po wychwyceniu usterek kontaktujemy się z właścicielem i otrzymujemy zadanie dodatkowe. Replika ma działać na akumulatorze 11,1V. Skupiamy się na szybkostrzelności. Przy obecnych podzespołach szacujemy, że w pełni sprawna replika może osiągnąć ok. 370-400 fps.
Fot.5 W pełni metalowy korpus repliki. Dość dobrze spasowany jak na leciwą już replikę.
        Przygotowujemy zatem części niezbędne do wymiany. Aby replika bezpiecznie (dla podzespołów) działała na akumulatorze 11,1V szykujemy do wymiany:
 - Tłok ze wszystkimi metalowymi zębami firmy SHS
 - Koła zębate High-Speed firmy Tornado 12:1
 - Silnik High-Speed firmy Tornado
 -  Ponadto wymieniamy głowicę cylindra na doszczelnioną dedykowaną do replik typu AK firmy SHS
 - Łożyskowaną głowicę tłoka firmy SHS
Fot. 6 Wymienione podzespoły gotowe do złożenia szkieletu GB 
        Taki oto zestaw "ładujemy" do wnętrza gearbox'a. Nie otrzymaliśmy zlecenia na zwiększenie prędk. wylotowej, więc sprężynę główną zostawiamy starą.
       Przy wymianie okablowania skontaktowaliśmy się z właścicielem, który zlecił nam dodatkowo montaż układu MOSFET. W tym przypadku wybór padł na jeden z mocniejszych układów bez hamulca aktywnego - NanoASR od firmy GATE.

Fot. 7 Układ MOSFET NanoASR GATE
 
       Nowym okablowaniem w replice będą przewody AWG15. Są dość grube, jednak w gearbox'ach typu V.3 idą one całkowicie na zewn. Stąd możemy pozwolić sobie na większą średnicę okablowania niskooporowego. Przy instalacji układu MOSFET wymieniamy wtyki na T-deans (T-connect) oraz wyrzucamy bezpiecznik. Dzięki temu otrzymamy jak najmniejszy opór.
Fot.8 Kompletny gearbox z nowym okablowaniem oraz układem MOSFET.
       Gotowy gearbox wraz z okablowaniem montujemy w korpusie repliki. Na sam koniec wychodzi jeszcze jedna usterka - typowa dla replik rodziny AK. Jest nią wysłużona już dźwignia przeładowania - a raczej jej mocowanie. Osoba, która wcześniej remontowała tą replikę, próbowała już walczyć z tą usterką. Widoczne na tulejce okładziny powodujące, aby tuleja nie ruszała się względem dźwigni zębatki. Garażowe, choć niezłe rozwiązanie. Do tego dorzucamy zatem podkładkę pod śrubę mocującą dźwignie selektora ognia - tak aby mocniej skręcić cały zestaw.
Fot.9 Podkładka użyta pod śrubę mocującą dźwignie przeładowania
  Replika zostaje złożona w całość i przekazana do przestrzelania. Podłączamy akumulator LiPO 11,1V. Rozpoczynamy strzelanie. Już na samym początku szybkostrzelność robi na nas piorunujące wrażenie. Szacujemy "bankowe" 1400 strz./min. Replika idzie na "chrono".
    Prędk. wylotowa miło nas zaskakuje. Jak na taką sprężynę główną i wiek repliki: 414-418 fps.
 Szybkostrzelność... Zamurowało nas. Ponad 2100 strz./min.
 
Fot.10 Prędk. wylotowa
     Zastanawiacie się pewnie, po co komu potrzebna jest taka szybkostrzelność. Wielu odpowiedziałoby, że wszystko jest "for fun", "jest moc". Postaramy się dorzucić bardziej praktyczny argument. Oczywiście po zaopatrzeniu się w odpowiednio duże magazynki - najlepiej "drum'y", możemy uzyskać całkiem niezłą replikę wsparcia. Nie musimy wówczas posiadać ogromnych prędk. wylotowych oraz super skupienia. Taka replika wówczas musi potrafić wystrzelić w kierunku przeciwnika ścianę ognia... a raczej kulek. Ma za zadanie zalać "wroga" kulkami. Standardowe zadanie karabinów wsparcia.
Fot.11 Szybkostrzelność na akumulatorze 11,1 V


3. Podsumowanie

 W replice wymieniono:
- Tłok ze wszystkimi metalowymi zębami firmy SHS
 - Koła zębate High-Speed firmy Tornado 12:1
 - Silnik High-Speed firmy Tornado
 -  Głowicę cylindra na doszczelnioną dedykowaną do replik typu AK firmy SHS
 - Łożyskowaną głowicę tłoka firmy SHS

 W replice naprawiono:
- Dźwignie selektora ognia

 Uzyskaliśmy:
 Prędk. wylot.: ~415 fps
 Szybkostrzelność: ~2150 sztrz/min (aku 11,1V).



 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz