|
Fot.1 Glock 17 gen.3 ARMY blk. |
Witajcie, pragnę Wam przedstawić najnowszą serię replik pistoletów Glock 17 od firmy ARMY.
Jak niektórzy z Was wiedzą, poprzednie modele niezbyt zachwycały swoją niezawodnością, zawory lubiły dosłownie wypluwać wewnętrzne uszczelki. Niezbyt zachęcające, aby zaopatrzyć się w taką replikę... Jednak... "Przyjaciele" z dalekiego wschodu nie spoczęli na "laurach" i kolejną serię swoich Glock'ów poprawili diametralnie.
Zacznijmy jednak od początku. Prezentujemy Wam replikę w pełnej okazałości. Po drodzę wspominając o różnicach jakie występują względem poprzednich serii.
|
Fot.2 R17 w trzech wariantach kolorystycznych. |
W nasze łapki wpadły 3 rodzaje Glock'a 17 - różnią się tylko barwą kompozytowego szkieletu. Dokładnie je przetestowaliśmy. Od razu podczas strzelania zauważyliśmy pewne różnice. Ale o tym zaraz. Replika R17 jest zasilana z magazynków na green-gas oraz system blow-back, czyli w pełni ruchomy zamek.
|
Fot.3 Element zamka z widocznymi biciami |
Na samym początku uwagę przykuwa metalowy zamek, na którym widoczne są bicia (fot.3). Z tego co pamiętamy, w starszej serii zamki były w zupełności "czyste" - czyli bez oznaczeń. Po lewej stronie zamka mamy symbole oznaczające model Glock'a oraz rodzaj amunicji, jaką jest zasilany palny odpowiednik.
|
Fot. 4
Bicia prawej strony zamka oraz lufy zewn. |
Zamek pracuje bez zakłóceń. Aczkolwiek... Podczas rozbierania repliki czasami trzeba się namęczyć przy sprężynie oporo-powrotnej, bo potrafi swoją podstawą zablokować komorę hop-up - wówczas nie możemy zdjąć zamka. Oczywiście zdarza się to w jednym na 40-50 modeli. Jest to jak narazie jedyny problem jaki zauważyliśmy.
|
Fot.5
Przyrządy celownicze |
Zostając przy budowie zamka warto zwrócić uwagę na mechaniczne przyrządy celownicze. W czarnym modelu muszka i szczerbinka jest oznaczona fluorescyncyjnymi "kropkami" ( fot.5 i 6). W oliwkowym modelu (zwanym jako Olive Drab - "OD") oraz w piaskowym ( TAN) przyrządy są oznaczone białym obrysem na szczerbince i białą kropką na muszce ( fot.5 i 6). Ułatwia nam to celowanie, szczególnie podczas strzelania w miejscach gdzie jest mniej światła.
|
Fot. 6
Mechaniczne przyrządy celownicze - rzut na muszki. |
Lufa zewn. w porównaniu do starszych serii jest już w pełni metalowa. Bardzo dobrze pracuje z lufą wewnętrzną oraz cylindrem gazowym. Komora hop-up również jest metalowa, pokrętło do regulacji h-u zaś jest standardowo plastikowe.
|
Fot.7 Zamek "do góry nogami". Widoczna na pierwszym planie komora hop-up z pokrętłem regulacji. |
Cylinder gazowy wraz z gondolką zostały trochę zmodernizowane. Okazało się, że ARMY wypuściło z nową serią trochę dłuższy cylinder posiadający już dwa zaczepy pod sprężynki oporo-powrotne cylindra gazowego. Replika dzięki temu strzela stabilniej, nie wyrzuca spod zamka nadmiernej ilości gazu. Za jednym zamachem jesteśmy w stanie wystrzelać cały magazynek nie martwiąc się o zmrożenie zaworów oraz cylindra (oczywiście w temp. większej niż 5-10 stopni C.).
Poniżej zdjęcie przedstawiające cylinder gazowy i jego gondolkę, wykonaną z metalu.
|
Fot. 8
Gondolka cylindra gazowego (po lewej) oraz sylinder gazowy. |
Wracając do tematu komory hop-up i lufy. Lufa wewn. to standard o średnicy 6.04. Szału nie robi, lecz przy tak krótkiej długości nie możemy wymagać, że pistolet będzie strzelał na odległości większe, niż 20m z takim skupieniem, że zmieścimy się w kartce A5. Tutaj bardziej skupiłbym się na dobrym wyregulowaniu gumki hop-up. Jakością gumki w modelach R17 nie powalają, jednak jak na standard stock'owy, wypadają nawet nieźle. Oczywiście w tym przypadku pierwszą czynnością jaką zalecałbym zrobić (oczywiście w przypadku, gdy replika nam zaczyna pluć kulkami jak chce), to wymienić gumkę hop-up.
Warto również przed wymianą zwrócić uwagę na stan dystansera, którego rolę pełni kawałek blaszki naciskającej na samą gumkę hop-up (fot.9).
|
Fot. 9
Od góry: Zamek, lufa zewn. lufa wewn. spręzyna oporo-powrotna |
Przechodząc dalej skupiamy się na szkielecie repliki. Jak wcześniej wspomniałem, aktualnie ARMY oferuje nam trzy warianty. Są to: czarny (BLK), piaskowy (TAN) oraz oliwkowy (OD). Szkielet podobnie jak w broni palnej jest kompozytowy.
|
Fot. 10
Widok na chwyt pistoletowy - 3 warianty |
Na zdjęciu nr 10 widać, że szkielety sa wzorowane na trzeciej generacji odpowiednika palnego. Czyli Glock 17 gen.3. Chwyt pistoletowy wygodnie i pewnie leży w dłoni. Istnieje również możliwość (podobnie jak w replikach WE) zamontowania gripów - dla tych, którym chwyt pistoletowy jest za mały.
|
Fot.11
Zespół zbijaka |
W tylnej części szkieletu w metalowej ramie został umieszczony zespół zbijaka. Jest on również wykonany z metalu. W nowej serii element napinający zbijak został "uzbrojony" w ścięty fragment, który naciska zamek podczas odrzutu do tyłu. Zapobiega to częstym "zacinkom" zamka w połowie.
|
Fot.12 Zespół spustowy oraz blokada zamka |
Zespół zbijaka połączony jest za pomocą metalowej szyny spustowej, która jest zamontowana do języka spustowego. Język spustowy w replice wraz z bezpiecznikiem spustowym jest wykonany z plastiku. Sama rama zespołu spustowego oraz bezpiecznik, tzw. "twardy" sa w pełni metalowe. Zamocowane są do szkieletu za pomocą jednej śrubki oraz blokady zamka, którą trzeba wyciągnąć z korpusu, aby zdemontować cały ramę zespołu spustowego.
Najważniejszą zmianą jaką ARMY wprowadziło w replikach jest zdecydowanie zamiana zaworu ładowania magazynka. Panowie z dalekiego wschodu zrobili postęp i zainstalowali szerszy zawór, który łatwiej się ładuje, jest trwalszy, a co najważniejsze - nie udało nam się doprowadzić do sytuacji, w której zawór gubił uszczelkę wewn. - zjawisko tak często spotykane we wcześniejszych modelach.
|
Fot. 13
Po lewej - magazynek ze starej serii (uszczelka już zgubiona), po prawej - magazynek nowy. |
Magazynki spisują się bez zarzutów. Śruba stopy nie luzuje się, zawory (oczywiście jeśli pilnujemy i dbamy o nie) nie puszczają gazu, nie gubią uszczelek. Dodatkowym atutem jest to, że magazynki sa kompatybilne z replikami WE ( i oczywiście na odwrót).
Repliki pasują do kabur dedykowanych do Glock'ów. Zaskoczeniem również dla nas była sytuacja, w której okazało się, że replika R17 pasuje do kabur FOBUS dedkowanych do Walthera P99.
|
Fot. 14
Replika R17 w kaburze Fobus WP99, dedykowanej do Walther'a P99. |
Podsumowując: Replika została bardzo dobrze wykonana. Szczerze mówiąc niewiele odbiega jakością od replik WE. W zasadzie można stwierdzić, że części sa w standardzie TM i jako zamienniki sa kompatybilne z replikami G17 od WE. Niestety nie możemy tego powiedzieć o zaworach. Żeby przejść z takiej repliki na, ostatnio coraz bardziej popularne HPA, trzeba wymieniać stopki, w których będziemy mieli gwint na zawory od WE. Wówczas łatwiej dostaniemy przejsciówki do węży z reduktorem.
|
Fot.15
Zestaw jaki dostajemy przy zakupie R17 ARMY |
Repliki testujemy przez ponad miesiąc, dość intensywnie. Artykuł ten powstał w pełni na podstawie naszych doświadczeń z replikami R17. Repliki przy pierwszym strzale mają prędk. wylotową ok 320-330 fps (w temp. ok. 24-26 stopni C.). Na pełnym ładowaniu magazynka jesteśmy w stanie wystrzelać ok. 40 kulek. Wagę kulek jaką zalecamy do R17 to 0,25g. Replika jest świetna do walk na krótkich dystansach (CQB). Warto pokusić się o taką replikę, w szczególności, że na polskim rynku możemy znaleźć ceny niższe o nawet 100 zł niż modele WE.
Udanej wymiany kompozytu życzy
Mąka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz